Dark

Auto

Light

Dark

Auto

Light

Ponad dobę walki z ogniem w hali ZNTK na Przeróbce

W dniu 5 lutego 2025 roku strażacy walczyli z pożarem, który objął jedną z największych hal ZNTK na Przeróbce. Akcja, trwająca niemal 29 godzin, zakończyła się oficjalnie w czwartek, 6 lutego, o godz. 18:00, informowała Komenda Miejska PSP w Gdańsku. Do spalenia doszło do około 65% obiektu, co wywołało poważne konsekwencje gospodarcze oraz społeczne.


Skutki pożaru dla branży eventowej

Pożar hali na gdańskiej Przeróbce dotknął setki trójmiejskich rodzin, pozbawiając ich źródła utrzymania. Najbardziej ucierpiała branża eventowa – firmy odpowiedzialne za organizację wielkich i małych imprez masowych, festynów oraz koncertów. Ogień strawił większość sprzętu, co sprawia, że odbudowa i kontynuacja działalności staną przed ogromnymi wyzwaniami.

W hali mieściła się między innymi siedziba firmy Grupa Profit, działającej od trzech dekad w obszarze obsługi koncertów i imprez masowych. W budynku funkcjonowało również kilka innych firm związanych z tą branżą, co dodatkowo potęguje skalę strat.


Relacja właściciela hali

Portal gdańskiego urzędu miasta skontaktował się z właścicielem hali. W rozmowie z dziennikarzami Sławomir Ingielewicz, współwłaściciel obiektu, przedstawił dramatyczny obraz wydarzeń:

— Rozmawiamy w późnych godzinach popołudniowych dzień po pożarze. Sławomir Ingielewicz współwłaściciel hali ZNTK ze zmęczenia ledwie trzyma się na nogach. Wcześniej były zeznania na policji i wiele innych rozmów, jakie trzeba odbyć, skoro prowadzisz dwa duże biznesy i właśnie znalazłeś się w tak trudnej sytuacji. Ludzie chcą wiedzieć, co dalej: pracownicy, klienci, rodzina, kooperanci, znajomi związani z branżą eventową – czytamy na gdansk.pl.

Na szybko rozwijający się ogień nie dało się opanować nawet przy użyciu gaśnic. Ingielewicz opowiada o dramatycznych chwilach:

— Ogień rozprzestrzenił się bardzo szybko. Nie pomogły gaśnice.— Byłem w tym czasie w biurze, gdy przybiegł do mnie syn i mówi, że czuć smród spalenizny. Biuro było położone po przeciwnej stronie hali, gdzie było zarzewie ognia. Pobiegliśmy tam zobaczyć, co można zrobić, bo mieliśmy całą masę gaśnic. Ale hala jest dość wysoka, a ogień przepalił już drewniany dach i papę zabytkowego budynku. Nikt przecież nie wejdzie na płonący dach z gaśnicą, a ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko – mówił dla gdansk.pl Sławomir Ingielewicz.

W momencie wybuchu pożaru w budynku przebywało około 60 osób. Mimo posiadania corocznego przeglądu przeciwpożarowego, inspekcji budowlanej oraz wymaganych dokumentów na eksploatację, sytuacja okazała się być nie do opanowania:

— Mieli oczywiście coroczny przegląd przeciwpożarowy, inspekcję budowlaną, wymagane dokumenty na eksploatację, ale w obliczu takiego żywiołu wszystko było bez znaczenia – czytamy na gdansk.pl.


Straty materialne i wsparcie jednostek ratowniczych

Hala była ubezpieczona na kwotę 5 mln zł, jednak suma ta nie pokryje całości strat poniesionych przez właścicieli i przedsiębiorców korzystających z obiektu. Skala zniszczeń, zarówno materialnych, jak i gospodarczych, jest trudna do oszacowania.

Do akcji gaśniczej dołączył między innymi pluton “POŻAR” z naszego powiatu, a także liczne inne jednostki ratownicze, co świadczy o ogromie sił zaangażowanych w gaszenie pożaru. Wśród uczestniczących jednostek z naszego powiatu wymienić można:

  • 🚒 OSP Bolszewo
  • 🚒 OSP Luzino
  • 🚒 OSP Łęczyce
  • 🚒 OSP Szemud
  • 🚒 OSP Kielno
  • 🚒 OSP Linia
  • 🚒 OSP Choczewo
  • 🚒 JRG Wejherowo

Podsumowanie

Trudna sytuacja, w jakiej znalazły się rodziny oraz przedsiębiorcy działający w branży eventowej, podkreśla skalę tragedii związanej z pożarem w hali ZNTK na Przeróbce. Mimo wysokich standardów bezpieczeństwa, siła żywiołu okazała się być zdecydowanie większa, pozostawiając bolesne konsekwencje zarówno dla właścicieli obiektu, jak i całej społeczności trójmiejskiej. Dalsze losy odbudowy i wsparcia dla poszkodowanych będą przedmiotem licznych rozmów i działań już w najbliższych dniach.

Zdjęcie : Piotr Wittman | gdansk.pl